Wino na tapecie: Ennak+ Crianza 2013
Wyjątkową winiarską twórczość Jordi Miró mieliśmy okazję poznać przy okazji degustacji podstawowego wina z linii Ennak. Teraz przyszedł czas na drugie wino z linii z kotkiem na etykiecie. I z plusem na etykiecie. Ten plus to chyba za leżakowanie, ponieważ Ennak + Crianza, nim trafił do butelek, leżakował we francuskich beczkach 12 miesięcy.
W tym roczniku, jak zwykle, Ennak+ powstał z kupażu wielu odmian w następującej konfiguracji: 28% cabernet sauvignon, 23%garnacha, 21% mazuelo (carignan), 11% syrah, 9% tempranillo i 8% merlot. I jak przystało na wino od Jordi Miró winifikacja poszczególnych odmian przebiegała w specyficzny sposób, ponieważ autor jest przekonany, że każdy szczep wymaga innego przygotowania, innych zabiegów i sposobów, żeby mieszanka mogła osiągnąć odpowiedni stopień złożoności.
Zaskoczeni pierwszym Ennakiem, ciekawi byliśmy bardzo, jaki typ wina zaproponuje Jordi Miró w wersji leżakowanej w dębie. I rozczarowania nie było – nie, żebyśmy się go spodziewali, ale to zawsze miło, kiedy nadzieje pokładane w jakimś winie nie pozostają płonne.
W kieliszku Ennak + Crianza 2013 pokazał piękny, bardzo głęboki kolor, niemal czarny, z purpurowym obrzeżem, zdecydowanie głębszy niż jego młodszy brat. Czyli wszystko jak należy. W nosie najpierw pojawiły się dojrzałe owoce: maliny, porzeczki i wiśnie. Potem czekolada i wiśnie w likierze, trochę ziół i przypraw. Lekka sugestia beczki. Usta okazały się pełne, bardzo intensywne, ale nie dżemowate i kleiste – zdecydowanie eleganckie, garbniki całkiem krągłe, kwasowość umiarkowana. Końcówka cudownie długa, mineralna. Naprawdę smakołyk. A najfajniejsze w tym winie jest to, że każdy łyk smakuje trochę inaczej, że wino w kieliszku wyraźnie ewoluuje, a do tego, mimo 12 miesięcy w beczce, zachowało niebywałą wręcz świeżość.
Trzeba go podawać w temperaturze 16-18°C – lepiej ciut za chłodne, w kieliszku dojdzie, niż zbyt ciepłe, żeby wysoki alkohol nie dał o sobie znać. Oczywiście najlepszym towarzyszem tych win będą mięsa, kiełbaski, ewentualnie jakiś dojrzały ser. Wielbiciele bogatych czerwonych win będą chcieli zachwycić się nim pijąc Ennaka solo.