Rumuńskie wina: płomienne wyrazy uznania
Rumuńskie wina z linii Vines in Flames z winiarni Budureasca zasługują na to, by im się dokładnie przyjrzeć. Nie etykietom, choć są dużo dużo lepsze niż poprzednie, ale aromatom i smakom. Każde jedno można zdjąć z półki, które trzeba wrzucić do lodówki, zaprosić kolegów i koleżanki na kolację, karty, film czy ważne rozmowy Polaków o polityce, otworzyć wino i cieszyć się najlepszym, co można sobie wyobrazić w “winie do picia dla ludzi”. Dlatego płomienne (nomen omen) wyrazy uznania szczególnie składamy enologowi Serbanowi Gheorghiu.
Charaktery czerwonych
Nie są to wina wyszukane i dla klientów o specjalnych upodobaniach. Nie są to jednak wina pospolite, bez charakteru. Takie napoje alkoholowe dla szerokiego grona ludzi, którzy zajęci rozmową czy dobrą zabawą nie zwrócą uwagi na to, co piją, chyba że będzie bardzo złe. To wina dla tych, którzy naprawdę lubią wina i zwracają uwagę na to, co mają w kieliszku. Docenią totalnie różny charakter caberneta i pinota, choć mało prawdopodobne, żebyśmy wielbili jednocześnie oba. Są tak różne, że pokochać można tylko jedno. Drugie możemy po prostu docenić. Cabernet sauvignon ma ciemny fioletowy kolor i intensywny leśny zapach. Wino jest soczyste, skoncentrowane, ciepłe. Pinot noir ma jasna suknię, wielbiciele nowoświatowej koncentracji i dżemowych nut mogą trochę grymasić. Ale już fani subtelnych win i niuansów pokochają ciemnego pinota całym sercem. Odrobina wiejskich aromatów też się w nim pojawia i jest cudowna! I sporo owocu. Oba wina zażyły trochę beczki – cabernet leżakował 4 miesiące, pinot – zaledwie 2% wina – 6 miesięcy. Efekt jest znakomity.
Białe style
Jeśli mowa o białych winach – może niektórzy pożałują, że różnica między chardonnay a pinot gris nie jest bardziej wyrazista, bo chyba powinna być. Pinot gris ma prześliczny kolor, z tym różowawym brzegiem i połyskiem dzięki skórkom, w końcu to pinot gris! To niezwykłe, że rocznik 2015 zachowuje taką wyraźną świeżość, chrupkość i subtelną, idealną kwasowość. Chardonnay nie leżakowało w beczce, ale znikomy procent przeszedł fermentację w dębowych beczkach. Uzyskaliśmy mineralne, owocowo-wapienne wino o wspaniałej owocowej soczystości. Nie wierzę, że można go nie docenić. Rozczarowani mogą być jedynie wielbiciele cięższych wersji tej odmiany, maślano-oleistych, tacy, którzy nie lubią po prostu świeżych białych win. W innym razie – to będzie odkrycie roku – szczególnie latem.
Tak, czy owak rumuńskie wina bardzo polecamy.