Nadeszło nowe – może inne, a może lepsze…
Mamy wina z Elesko. To firma, która robi furorę na Słowacji i tam uchodzi za wizytówkę słowackiego winiarstwa. Elesko mieści się w regionie Małych Karpat (Malokarpatská) w Modrej. Symbolem firmy jest rzeźba z trawertynu, której nazwa pochodzi od miana średniowiecznego zamku obronnego Elesko, co po węgiersku znaczy dosłownie ostry kamień (Éles KO). Rzeźba jest więc swoistym “strażnikiem” winnic. Symbol ten widnieje na etykietach niemal wszystkich tutejszych win.
Bardzo ciekawie pomyślano też o ofercie. To chyba najważniejsze. Mamy tu wina wytrawne, łagodnie półwytrawne, mniej lub bardziej owocowowe, późno zbierane i te z podstawowego zbioru, zdecydowanie słodkie i subtelnie słodkawe, codzienne i na naprawdę wyjątkowe okazje. Ale to nie jest szczyt możliwości Elesko. Hitem są u nich, a u nas zapewne będą, wina oznaczone dyskretnym symbolem Light na etykiecie i stuprocentowe soki gronowe. Wina oznaczone jako LIGHT – mają nie więcej niż 6% zawartości alkoholu i będą doskonałym wariantem na upalne lato. Mamy w tym momencie takie specjały zrobione z rieslinga i chardonnay. Soki z kolei, oprócz swoich wyjątkowych właściwości zdrowotnych (witaminy A, B, C, D, enzymy, związki dobre dla układu nerwowego i odpornościowego) , zaspokoją głód smaku wina tym, którzy na wino w danym momencie nie mogą sobie pozwolić. I w ten sposób posmakujemy frankovki, rieslinga czy chardonnay nie zażywając ani odrobiny alkoholu.