Przez ostatni rok przeczytałam sporo skandynawskich kryminałów. Albo mi się podobały, albo były niezmiernie słabe. Jako że sprzedaję wino, wychwytuję każdą wzmiankę o tym trunku. I klasyką już dla mnie jako czytelniczki tychże są wzmianki na temat Skandynawów na emeryturze, którzy osiedlają się na południowym wybrzeżu Hiszpanii i spędzają wieczory popijając malagę na kostkach lodu. I myślę sobie: dobra malaga nie jest zła, ale ja bym miała dla każdego, kto malagę lubi, propozycję nie do odrzucenia – plan na wieczór, który nie ma słabych punktów (i plan, i wieczór zapewne!).
Proponuję:
książkę,
kanapę(leżak, szezlong, fotel, podłogę),
muzykę ilustracyjną albo przynajmniej taką, która nie wyciska łez i nie wymusza skupienia na słowach,
kominek będzie bonusem dla wielbicieli otwartego ognia
i w końcu szklankę sycylijskiego wina wzmacnianego (albo kieliszek, jak kto woli).
Ten wyjątkowy trunek producent poleca podać na lodzie z plastrem pomarańczy. Ale myślę, że to wersja na wieczór letni. A do lata jeszcze daleko…
Mowa tu o konkretnym napitku: Antico S. Giorgio Vino alla Mandorla to trunek specyficzny: mieszanka wina stołowego wzmocnionego alkoholem wysokoprocentowym i doprawionego migdałami i ziołami. Jest robione wg receptury sprzed ponad stu lat, kiedy to Don Vincenzo Blandano postanowił w Caffe Antico San Giorgio w Castelmola (tuż obok Taorminy) zaoferować swoim gościom napitek niezwykły zwany przez niego eliksirem miłości albo Blandanino. Do tej pory Caffe San Giorgio w Castelmola nadal ma w swojej ofercie Antico S. Giorgio Vino alla Mandorla, które jest właśnie spadkobiercą tej sycylijskiej specjalności sprzed wielu lat autorstwa Don Blandano. Trunek łączy w sobie smaki i aromaty typowe dla Sycylii: migdały, zioła, aromat kwiatów pomarańczy i karmelu, a także słodycz dobrze zrównoważoną z aromatami orzechowymi i delikatną goryczką migdałów.
Tego trzeba spróbować nawet, jeśli nie jest się miłośnikiem słodkości alkoholowych. Po prostu trzeba.