Szukaj w sklepie
12 638 25 10

Winnica Kraków

Wielu już namawiać nie trzeba, czyli wino migdałowe Antico S. Giorgio Vino alla Mandorla

Przez ostatni rok przeczytałam sporo skandynawskich kryminałów. Albo mi się podobały, albo były niezmiernie słabe. Jako że sprzedaję wino, wychwytuję każdą wzmiankę o tym trunku. I klasyką już dla mnie jako czytelniczki tychże są wzmianki na temat Skandynawów na emeryturze, którzy osiedlają się na południowym wybrzeżu Hiszpanii i spędzają wieczory popijając malagę na kostkach lodu. I myślę sobie: dobra malaga nie jest zła, ale ja bym miała dla każdego, kto malagę lubi, propozycję nie do odrzucenia – plan na wieczór, który nie ma słabych punktów (i plan, i wieczór zapewne!).
Proponuję:
książkę,
kanapę(leżak, szezlong, fotel, podłogę),
muzykę ilustracyjną albo przynajmniej taką, która nie wyciska łez i nie wymusza skupienia na słowach,
kominek będzie bonusem dla wielbicieli otwartego ognia
i w końcu szklankę sycylijskiego wina wzmacnianego (albo kieliszek, jak kto woli).
Ten wyjątkowy trunek producent poleca podać na lodzie z plastrem pomarańczy. Ale myślę, że to wersja na wieczór letni. A do lata jeszcze daleko…

Mowa tu o konkretnym napitku: Antico S. Giorgio Vino alla Mandorla to trunek specyficzny: mieszanka wina stołowego wzmocnionego alkoholem wysokoprocentowym i doprawionego migdałami i ziołami. Jest robione wg receptury sprzed ponad stu lat, kiedy to Don Vincenzo Blandano postanowił w Caffe Antico San Giorgio w Castelmola (tuż obok Taorminy) zaoferować swoim gościom napitek niezwykły zwany przez niego eliksirem miłości albo Blandanino. Do tej pory Caffe San Giorgio w Castelmola nadal ma w swojej ofercie Antico S. Giorgio Vino alla Mandorla, które jest właśnie spadkobiercą tej sycylijskiej specjalności sprzed wielu lat autorstwa Don Blandano. Trunek łączy w sobie smaki i aromaty typowe dla Sycylii: migdały, zioła, aromat kwiatów pomarańczy i karmelu, a także słodycz dobrze zrównoważoną z aromatami orzechowymi  i delikatną goryczką migdałów.

Tego trzeba spróbować nawet, jeśli nie jest się miłośnikiem słodkości alkoholowych. Po prostu trzeba.