Szukaj w sklepie
12 638 25 10

Winnica Kraków

Chardonnay z Merlotem idą łeb w łeb!

Wino na tapecie to taki cykl krótkich relacji z prób naszych win. Próbujemy sami, przypominamy sobie wina, powtarzamy próby, kiedy pojawia się na półce nowy rocznik, a czasem po prostu prezentujemy klientom coś, co już sami dobrze znamy. Na tapecie było już dużo różnych win, ale najlepsze próby pamiętamy do dziś. Jeszcze doskonale pamiętam smak, jakby to było wczoraj, Pinot Noir z Marlborough 2008, którego próbowaliśmy w lutym zeszłego roku. Ale to nic dziwnego, jeśli wziąć pod uwagę, że do dziś pamiętam dobrze wrażenia i smaki, jakimi obdarzyły nas wina z doskonałej winnicy Ridgeback z RPA. A było to naprawdę parę lat temu (może w 2010?). Mało tego: nadal czuję zapach czerwonego cuvee od Bürklin-Wolf z Palatynatu próbowanego jakieś 9 lat temu.

Do rzeczy jednak! Chardonnay Barrica 2010 z Castillo Monjardin na pewno na długo zapamiętamy. Nie wiem, czy zapadnie we mnie tak silnie jak te wyżej wymienione wina, ale na pewno nieprędko o nim zapomnę. Nie przez przypadek mówi się o Castillo Monjardin jako specjalistach od chardonnay. To zasłużone miano. Cieszę się, że wina trafiły na nasze półki i cieszę się, że mieliśmy okazję zaprezentować je szerzej. Każdy, kto u nas był i próbował, temu się będzie od tej pory chardonnay kojarzyło z tym właśnie egzemplarzem z Hiszpanii. Jak to nietypowo dla tego szczepu! W końcu to raczej Chablis albo inne znakomite burgundy uchodzą za punkt wyjścia, odniesienia i dojścia dla twórców chardonnay!

Tymczasem wino z Castillo Monjardin, z lekceważonego często winiarskiego regionu Nawarra, podbiło moje serce. Tym ciekawiej, że wino jest dość klasyczne, lekko maślane, beczkowe (ale nie przesadnie) i ciut waniliowe. Nie są to cechy poszukiwane przeze mnie w białym winie. Castillo Monjardin Chardonnay i doceniam, i piję z przyjemnością. Jak wszyscy próbujący. Jest w tym winie wszystko, co być powinno: brzoskwinie, cytrusy, dojrzałe owoce, masło i nutka wanilii. Jest też świeżość i pikantny finisz. Po prostu wszystko jak należy.

Do czego? Dla tych, którzy lubią po prostu białe wina – do picia. Dla tych, co wolą zdecydowanie łączyć wino z jedzeniem, do makaronu z grzybami, do jasnych mięs, do makaronów i mięs w kremowych sosach – to chyba najlepsze połączenie na świecie. Do zapiekanki makaronowej czy ziemniaczanej, do tłustej ryby i co komu jeszcze do głowy wpadnie.

To chyba pierwszy taki przypadek, żebym zachwalała wino, którego raczej nie wybrałabym z karty win w restauracji. Tym lepsza to rekomendacja dla naszych klientów. Co ciekawe, merlot z tej samej winnicy, próbowany był chwilę temu i polecany z całych sił. Chardonnay to kolejny krok ku temu, by dobra sława kroczyła dumnie za tą północnohiszpańską piękną winnicą.

Oczywiście musimy być ostrożni w tych ocenach, ponieważ jesteśmy zdania, że oceny win są naprawdę wyjątkowo subiektywne, jak wszystkie oceny, które zasadzają się na zmysłach, wrażeniach, skojarzeniach i odwołaniach do tego, co już znamy. Może to był po prostu dobry dzień dla Chardonnay Baricca 2010 Castillo Monjardin.