Portell Blanco d’Agulla DO Conca de Barberà – specjał z Katalonii
Specjał, bo to wino musujące robione metodą charmat (jak Prosecco frizzante na przykład), a pochodzi z Katalonii, która przecież jest ojczyzną win cava – klasycznych, musujących win typu szampańskiego, które przechodzą drugą fermentację w butelce. Wino zrobione jest także z typowych dla win cava odmian: 70% macabeu i 30% parellada. To dwa szczepy, które, obok xarel·lo (zapisywane czasem – xarello lub xarel-lo), należą do sławnej “cavowej trójcy”.
Ponadto wino pochodzi z winiarni, która znajduje się w comarca Conca de Barberà (w prowincji Tarragona) i robi wina z oznaczeniem apelacji o tej samej nazwie, mało u nas znanej – Conca de Barberà Denominació d’Origen.
Szczególnie, że apelacja ta w Katalonii konkurencję ma dużą, bo to w końcu region, który dał nie tylko DO Cava, ale tak znane apelacja jak Terra Alta, Montsant czy przede wszystkim Priorat, jedna z dwóch apelacji, obok Rioja, która ma oznaczenie pochodzenia najwyższe rangą: DOCa.
Conca de Barberà jednak, choć mało u nas znana, status DO otrzymała już w 1985 roku. Pamiętajmy, że Montsant, Bierzo czy nawet Toro są wyraźnie młodsze. Oczywiście winiarstwo w tym regionie, jak i w całej Katalonii i wielu miejscach Hiszpanii zaistniało już w czasach rzymskich. Jednak podboje arabskie spowodowały wyhamowanie rozwoju winiarstwa na tych terenach ze względów religijnych. Dopiero zakonnicy – cystersi i templariusze – popchnęli ten proces do przodu. Rozkwit lokalnego winiarstwa nastąpił jednak dopiero w XVIII w. – dużo eksportowano wtedy do Europy północnej i Ameryki. Oczywiście atak filoksery wyniszczył winnice niemal doszczętnie – jak w całej Katalonii – więc podniesienie się z upadku było możliwe dzięki utworzeniu spółdzielni i ścisłej współpracy rolników i winiarzy pod przewodnictwem Joana Esplugas, który po podróżach do Francji znał już metody walki z filokserą. Pierwszy związek winiarzy powstał w 1894 roku, a w 1903 roku powstała spółdzielnia Cooperativa de Barberà de la Conca. Do dziś zachowały się budynki winiarni – obecnie jedne z najstarszych w Katalonii.
Producentem wina jest jedna z lepiej prosperujących winiarni regionu: Vinícola de Sarral – kooperatywa, której korzenie sięgają jeszcze początków XX wieku. Obecnie produkuje ona spory wybór win cava, wina spokojne białe, czerwone i różowe oraz wina musujące (hiszp. vino de aguja, catal. vi d’agulla), które są produkowane inaczej niż cava, dlatego nie mogą być tak nazywane, choc także sa winami musującymi. Zasadniczą różnicą między cavas a Portell d’Agulla jest proces produkcji z drugą fermentacja w zbiorniku (charmat wspomniane wyżej) i niższe ciśnienie, a co za tym idzie mniejsze bąbelki. Oczywiście wina cava muszą leżakować 9 miesięcy nim zostaną wypuszczone na rynek. Z winem musującym “zwykłym” nie trzeba czekać. Jest wyprodukowane do wypicia niemal tu i teraz.
W smaku Portell d’Agulla bardzo przypomina vinho verde z Portugalii czy prosecco frizzante. Jednak kataloński sznyt wyczuwalny jest w tym winie tak wyraźnie, że trudno byłoby się pomylić. Są świeże owoce tropikalne, cytrusy, białe kwiaty i oczywiście nuty chałki, bardzo subtelne drożdżowe niuanse. A poza tym bardzo subtelne, lekko szczypiące bąbelki i świeżość, świeżość i świeżość. Przyjemna orzeźwiająca kwasowość znakomicie się sprawdzi, kiedy myślimy o winie na aperitif czy letni, upalny dzień. Przy tym wszystkim Portell d’Agulla jest bardziej delikatne, jakieś szlachetniejsze, bardziej ulotne niż zwykłe vinho verde czy bardzo proste prosecco. Dlatego piątkowa próba ucieszyła nas i naszych gości bardziej niż kiedykolwiek dotychczas.