Świąteczne wina – spis z natury
Czasem w sklepie na Kazimierza Wielkiego 124 słyszymy pytanie o świąteczne wino. Nie zawsze wiemy, co na to powiedzieć, ponieważ to wyjątkowo enigmatyczna kategoria, którą każdy może stworzyć sam. Kierować się powinien przede wszystkim dobrymi skojarzeniami i odrobiną rozsądku. Jeśli każdy może, to my też. Tworzymy więc taką listę win, które warto mieć na święta. Każdy nasz wybór klarownie (daj boże) uzasadniamy. Trzeba jednak pamiętać, że to wciąż bardzo indywidualna sprawa.
LE CASCINE PINOT NERO BIANCO FRIZZANTE – zamiast szampana czy prosecco, koniecznie na powitanie każdy gość powinien otrzymać lampkę takiego pysznego frizzante. Zaostrzy apetyt, pobudzi kubki smakowe, dobrze nastroi, jest lekkie, trochę musuje (frizzante to tzw. wino półmusujące, wielu producentów prosecco korzysta z tej metody). Poza tym niejedna osoba zechce raczyć się takim winem do końca wieczoru. Era popularności prosecco sprawiła, że wina tego typu są bardzo lubiane.
GARDENOS TINTO 2014 DOCA RIOJA– wspaniale uniwersalne wino, które uświetni każde spotkanie towarzyskie. Jest jednym z najlepszych pod względem stosunku jakość-cena w naszym sklepie i myślę, że nie tylko. Będzie pasowało do większości mięsnych potraw.
CHÂTEAU NOIR SVÄTOVAVRINECKÉ ROSÉ 2014 – do wszystkich dań wegetariańskich, sałat, ryb, przekąsek czy tart, a także do picia solo.
HERDADE DAS ALBERNOAS BAG IN BOX 5L – wersja na dom pełen gości. Wino w kartoniku z poręcznym kranikiem. Jest super owocowe, ale ma też nerw charakterystyczny dla win z regionu Alentejo. Będzie świetnie pasowało do mięsnego obiadu, ale sprawdzi się także przy kolacyjnym menu z talerzem wędlin i serów na czele.
FEUDO ANTICO PECORINO TERRE DI CHIETI IGP 2013 – cała Wigilia, wszystkie rybne i kapustne potrawy to odpowiednie połączenie dla pecorino. Nawet pierogi z grzybami i kapustą powinny się dać połączyć. Co nie jest takie oczywiste, bo dotychczas miałam przekonanie, że tylko solidny riesling jest w stanie podołać polskim wigilijnym daniom.
TERRA D’ALTER TINTO RESERVA 2012 – dla wielbicieli wina po prostu. Szczególnie dla tych, którzy bez względu na okoliczności zbadają, co tam w kieliszku słychać. To wino na uroczysty obiad, idealne do wyszukanego mięsnego dania. Jest naszą ostatnią pasją – wzbudziło zachwyt wśród wszystkich, którzy go próbowali: szlachetnością, równowagą i bogactwem.
ANTICO S.GIORGIO VINO ALLA MANDORLA – specjał słodki numer jeden, czyli wzmacniane sycylijskie wino migdałowe: gęste, słodkie, bardzo aromatyczne, jak dla mnie – zdecydowanie zamiast deseru. Jeśli ktoś jednak kocha słodkie, to ciasto czekoladowe, szarlotka, jakieś bakaliowce będą z tym winem grały jak nic innego.
CREMOVO – druga opcja na deser lub zamiast niego – jajeczna marsala. To także wino wzmacniane z Sycylii. Samo pachnie jak pyszny polany lukrem drożdżowy makowiec. I nie będzie lepszej pary dla łasucha na święta: cremovo i poczciwy kawałek makowca.
Jeśli ktoś na słodko woli subtelniejsze akcenty – polecamy C’ERA UNA VOLTA MOSCATO – lekko musujące, w stylu piemonckiego Moscato d’Asti, schłodzone, naprawdę przyjemne, a na pewno bardziej odświeżające niż mocarze wymienieni wyżej.