W petunie się odzieję….
Kazimierza Wielkiego 124 to ceglany dom z poddaszem, stary jak świat. Ma ogród i nasze dwa sklepy: DoMieszkę i Winnicę. Do tego w tym roku przeszliśmy samych siebie, jeśli wziąć pod uwagę, jak się ukwieciliśmy i zazieleniliśmy.W ogródku są kwiaty i warzywa – mamy chyba 70 krzaków pomidorów – ale tego nie widać na zewnątrz. A front przeszedł mały lifting. W oknach poddasza, w oberluftach, na parapetach okien DoMieszki i w koszach wiklinowych, a do tego jeszcze w dużej donicy w witrynie Winnicy – surfinie czy petunie – zwał jak zwał. Fioletowe, wrzosowe, jasne indygo, pudrowy róż i białe – takie się zrodziły z nasion. Alinka i Piotr siali, rozsadzali, podlewali, nawozili – z własnego mieszkania zrobili szkółkę petuniową. A teraz już są od miesiąca chyba w całej okazałości. Na podwórku jeszcze w donicach i koszach dumnie się prężą. Jakaś to ciekawa odmiana, bo łodygi ma grube, mięsiste, a kwiaty okazałe.
Owszem – trzeba podlewać, nie lubią nagłego chłodu, ale warto im poświęcić chwilę, żeby dom tonął w kwiatach. Na efekty popatrzcie sami.