Wino na tapecie: LÉGLI Lugas Vörös 2011
Otto Légli to winiarz, który ma wielu fanów na Węgrzech i poza ojczyzną. Zdaje się, że to zasługa stylu jego win, który wypracował sobie już na początku lat dziewięćdziesiątych, a który utrzymuje rokrocznie, by rzeczonych fanów nie rozczarować. Jego wina są lekkie, owocowe, bardzo rześkie. Otto Légli, jako inżynier ogrodnik, zaczął swoją przygodę z uprawą owoców od hodowli brzoskwiń.
I to ta działalność dała mu możliwość zakupu pierwszych winnic na południowych brzegach Balatonu i rozwijania się w nowym, ciekawym kierunku. W tej dziedzinie odniósł wielki sukces – w 2010 roku został winiarzem roku. Brzoskwinie, jak mówi winiarz – zarobiły na pierwsze hektary winnic, a obecnie Légli ma gospodarstwo o powierzchni około 33 ha. Uprawia odmiany: olaszrizling (riesling włoski), rajnai rizling (reński), sauvignon blanc, chardonnay, furmint, pinot noir oraz irsai olivér.
My sięgnęliśmy dziś po LÉGLI Lugas Vörös 2011 – czyli wino czerwone kupażowane z 50% kékfrankos, 40% pinot noir oraz 10% merlot. Pierwszy nos uderzająco owocowy, ciepły, otulający dojrzałymi wiśniami. Potem pojawiły się nuty przypraw – troche papryki, ciut korzeni. Usta super przyjemne, owocowe, odrobinę konfiturowe z przewodnim motywem wiśni w czekoladzie. Smaczne, niezbyt cieliste, łatwe na co dzień, dobre dla szerokiego grona gości o różnych gustach. Naprawdę uniwersalne. Nie da się nie lubić takich win, choć może zawieść tych, którzy poszukują mocniejszej struktury, uderzenia aromatów. To wino takie nie jest. Ale za to wpisuje się w “Balatońskie standardy” (w naszym odczuciu) oraz w styl winiarza, a to przecież najważniejsze. Dostajemy to, czego oczekiwaliśmy.